Marysia tak jak Tatuś uwielbia oglądać mecze, a w zasadzie uwielbia gdy padają bramki i można krzyczeć "goool". W jej wykonaniu to raczej "ooooo!". Niestety jest jeszcze malutka i tyle emocji szybko ją nuży. Pewnego dnia zasnęła w trakcie meczu po dwóch bramkach należycie podkreślonych okrzykiem "ooooo!". W środku nocy się obudziła i jak nie krzyknie "ooooo!". Dopiero po jakimś czasie zrozumiała, że jest noc, nie ogladamy już meczu i pora na mleczko :)
Miasto: Jaworzno